24 stycznia 2011

Pani Halinka z Gołębiej w Krakowie.



Chciałem sie podzielić się z wami niesamowitą historią.
Będąc na ul. Gołebiej 2 w Krakowie, odwiedziłem jeden ze sklepików, gdzie zauroczyły mnie piękne tkaniny niczym arrasy wawelskie. Jak sie później okazało, Pani która jest właścicielką, jest również moja krewną od strony Ciotki Opuncji. Pani Halinka jest córką stryja, którego znałem tylko z opowieści mojego pradziadka.

Wszystkich, którzy będą w Krakowie, w okolicach Rynku, zapraszam do odwiedzenia tego zaczarowanego miejsca, gdzie nie tylko bedziecie mogli nasycić swoje oczy pięknem tkanin oraz przedmiotów artystycznych, ale również spędzic kilka minut, w miłej atmosferze, w towarzystwie Pani Halinki.















Kliknij na zdjęcie.
Tu podaj tekst alternatywny

2 komentarze:

  1. Tym postem zainspirowałeś mnie do odwiedzin tego miejsca.Inne mogą poczekać w kolejce. Tkanina i ceramika, uwielbiam te rzeczy.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. OOO pracowalam kiedys na Golebiej i zawsze zagladalam do tej Pani, kiedy potrzebowalam cos specjalnego na prezent:) PS: cudowny blog i ceramika!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń