Chłopaki i dziewczyny
rzeźby ceramiczne, rękodzieło, zdobione szlagmetalem, sygnowane Alex Johanson, unikaty;
ceramic sculpture, boys, girls... 2023, Alex Johanson
Chłopaki i dziewczyny
rzeźby ceramiczne, rękodzieło, zdobione szlagmetalem, sygnowane Alex Johanson, unikaty;
ceramic sculpture, boys, girls... 2023, Alex Johanson
1 lipca w Żywcu odbyło się otwarcie wystawy Grupy „Nadskawie” w ramach współpracy środowisk artystycznych i twórczych z Wadowic i Żywca.
Grupa NADSKAWIE została reaktywowana w 2018 r. a pomysłodawcą i założycielem jest Zbigniew Jurczak, który przypomniał, historię Czartaka, grupy Beskidnicy oraz w kilku słowach opowiedział o losach środowiska plastycznego w Wadowicach. – Region Nadskawia został uformowany już w okresie galicyjskim. Nasza Grupa „Nadskawie” egzystuje od kilku lat i jest naturalną kontynuacją tradycji kulturalnych regionu – zaznaczył Zbigniew Jurczak.
Obecnie grupę działającą przy Towarzystwie Miłośników Ziemi Wadowickiej tworzy 6 artystów: Urszula Dąbrowa, Zbigniew Bury, Grzegorz Giermek, Zbigniew Jurczak, Rafał Lenart oraz Ireneusz Młynarczyk.
Bożena Formas-Mądry (kurator wystawy) wspomniała również, że związki między Żywcem i Wadowicami sięgają czasów przedwojennych, to wtedy Emil Zegadłowicz odwiedzał Żywiec, wystawiano jego sztukę a następnie Zdzisław Maria Okuljar zwiedzał Gorzeń Górny, ale już po śmierci Zegadłowicza…
Na otwarciu obecny był również Grzegorz Szafrański – prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Żywieckiej, który wyraził ogromną chęć współpracy z artystami z powiatu wadowickiego.
Wystawa malarstwa i rzeźby prezentowana jest w Galerii Sztuki w Muzeum Miejskim w Żywcu do 27 sierpnia 2023 r. Spacerując po pięknym kompleksie muzealnym warto zaglądnąć również do galerii. Zapraszam!
Więcej zdjęć na annaartgaleria.pl
Kilka fotek z finiszu wystawy "Za oknami gołe baby, a przez pole biegnie pies" w Galerii BB w Krakowie. Serdecznie dziękuję wszystkim za obecność!
Bury.
Transfuzja.
Czując drzazgi i ożywiona Ziemia.
Jeśli myślę o sztuce Zbigniewa Burego to jej genezy upatruję w Zachwycie. Jest w drewnianych figurach dzieci, ptaszkach, koniach/konikach, figurkach Anioła/Aniołka, Diabła/Diabełka Czułość.
Polacy mają Zbigniewa Burego. Niemcy mają Georga Baselitza. I nie chodzi o to, żeby się zeuropeizować – to nam nie grozi.
Mamy artystę, który w dwudziestym pierwszym wieku wobec nowej narracji: sztucznej inteligencji i wirtualnej rzeczywistości relacjonuje niewypowiadalne czasem słowami ludzkie doświadczenie w hołdzie i zachwycie nad Pięknem.
W połowie dwudziestego pierwszego wieku nie ma już ludu. Jesteśmy pogrobowcami jego doświadczenia i precyzji nazywania. O wagę i precyzję chłopskiego języka i nazywania można spytać Wiesława Myśliwskiego i Burego. Ma Zbigniew Bury dar precyzji i zdolność nazywania po imieniu. Jego rzeźbiarskie nazywanie/mowa przynależy zarówno sztuce i kulturze masowej, jak i wskazuje na swoje pochodzenie z opowieści źródłowych z dzieciństwa Świata.
Mam w Domu Anioła Pietrka grającego na basetli – siwy, rozczochrany, ani smutny, ani wesół i Diabełka na kopytach, który gra na akordeonie. Mamy też ptaszki – trzy w locie i konia mocarnego. Patrzą na nas, na Dom, scenę życia. Zastanawiają, wzruszają, cieszą. Są dowodem na wagę i nie zastępowalność prywatnej, ludzkiej opowieści, jako miejsca i sytuacji do spotkania człowieka z człowiekiem i jego dziedzictwem kulturowym.
Władysław Hasior, Antoni Kenar, Jan Szczepkowski i Jędrzej Wowro zastanawiając się nad nimi powiedzieliby, że powstały z Miłości. Że uzupełniają ciąg dalszy współczesnej polskiej rzeźby w drewnie, a Bury jest zjawiskiem osobnym.
A dziś jest jego święto, finisz wystawy w Galerii na Garbarskiej i Zbyszek zaprasza nas do zabawy. Bo przecież lubi żartować. Nie dajmy się prosić – pośmiejmy się sami z siebie.
prof. Piotr Jargusz
Kraków 30 czerwca 2023